Żywy Różaniec Forum Frondy
RSS
Nauka wiary i obyczajów Koscioła katolickiego - 1875

 

   AnnaE

 

1. Nauka Kościoła o osobie Chrystusa.

Sobór Chalcedoński (r. 451) tak mówi:
"Zgodnie z Ojcami Kościoła głosimy o naszym Panu Jezusie Chrystusie, iż doskonałym jest w Bóztwie i doskonałym w człowieczeństwie, prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem, a jako człowiek składał się z rozumnej duszy i ciała; że współistotnym jest z Ojcem co do Bóztwa i współistotnym z nami w człowieczeństwie, że we wszystkiem stał się nam podobnym, przyjął grzech, że przed wszystkiemi czasy w Bóztwie swem zrodził się z Boga, a skoro się wypełniły czasy, urodził się dla zbawienia naszego jako człowiek z Maryi Panny, Matki Bozkiej, iż jest jednym i tym samym Chrystusem, jednorodzonym Synem Bożym i Panem, łączacym w sobie dwie natury i to tak, że nie było zmierzania, zmiany, rozdziału, ale raczej w połączeniu różnice natury zostają, każda zachowuje swą właściwość i obie się spotykają w jednej i tej samej osobie, osobie Jezusa Chrystusa, jednorodzonego Słowa, które jest Bogiem, jak nas uczyli prorocy i sam Chrystus, i jak Ojcowie nam podali w naszym składzie wiary."
(Concilum Chalcedoneuse, art. V.)

"Skład wiary św. Atanazego mówi: "Do zbawienia wiecznego potrzeba także, aby człowiek szczerze wierzył we wcielenie się Pana naszego Jezusa Chrystusa. Prawdziwa wiara polega na tem, abyśmy wyznawali, że Jezus Chrystus,Syn Boży jest Bogiem i człowiekiem,złożonym z rozumnej duszy i ciała ludzkiego. Co do Bóztwa jest równym Ojcu, a mniejszym od Niego co do człowieczeństwa. Chociaż jest Bogiem i człowiekiem, nie masz jednak dwóch Chrystusów, lecz jeden tylko. Jeden tylko Chrystus, nie jakoby Bóztwo zamieniło się w ciało, lecz ponieważ Bóg przywdział człowieczeństwo. Jeden Chrystus nie ze zmięszania istoty, lecz skutkiem jedności osoby.
Jak rozumna dusza i ciało są jednym tylko człowiekiem, tak Bóg i człowiek są jednym tylko Chrystusem."

_____________________________________

Par. 2. Komunia  święta jako ofiara

Nauka

 

1. Ogólne uwagi o ofierze

Ofiarą nazywamy pod zmysły podpadający dar, który człowiek składa Bogu, aby w nim uczcić i uwielbić swego najwyższego Pana.
Dar ten potem zmienia się albo niweczy aby przez to oznaczyć nieograniczoną moc Boga i własnąnicość i zależność od Niego.
Ta myśl ofiary jest głęboko wyrytą w rozumie człowieczym. Przyrodzony rozum podpowiada nam,że najwyższej istocie, z której łaski istniejemy i od której wszystko otrzymaliśmy, winniśmy okazać swą wdzięczność darami; tenże rozum uczy nas, że stworzenie winno oddać hołd Stworzycielowi.
Dla tego też ofiary koniecznie wchodzą w skład każdej religii.

Ale oprócz tego inny jeszcze jest powód ofiar, jakie napotykamy w rozmaitych religiach; tym powodem jest poczuwanie się do winy w skutek grzechu pierworodnego.Grzech ten zmienił początkowy stosunek człowieka do Boga. W miejsce łączności z Bogiem, którą człowiek winien był stwierdzić ofiarą dobrowolnego posłuszeństwa, nastąpił rozdział i rozłączenie w skutek tego, że człowiek woli Bozkiej chciał przeciwstawić własną wolą. Naturalnem tego uporu nastepstwem musiała być zagrożona poprzednio kara śmierci, jak to się stało przy strąceniu z nieba aniołów, gdyby nie było się wdało w tę sprawę miłosierdzie Boże i gdyby Zbawiciel nie był zapobiegł zgubnym skutkom upadku człowieka w skutek grzechu.

Uczuł człowiek, że zasłużył na karę i śmierć, a miejsce dziecięcej miłości zajął strach w sercu jego. Zamiast tę miłość okazywać posłuszeństwem, musiał się teraz starać o to, aby ten przedział dzielący go od Boga wypełnił odpokutowaniem grzechu. Ponieważ zaś śmierć była wyznaczoną za grzech karą, konieczną była jako zadośćuczynienie ofiara życia.
Tak więc zawsze i u wszystkich narodów świata składano Bogu ofiary.

Św. Augustyn pisze: " Nie było tak dzikiego narodu, któryby nie składał ofiar tym istotom, które uważał za swe bogi, lub które sobie wymarzył".
Już Abel składał Panu ofiary z pierwocin swej trzody, a Kain z płodów swej roli (I Mojż. 4,3.) - Wyszedłszy z korabia, złożył Noe Panu ofiarę dziękczynną.Abraham nie tylko czynił Panu ofiarę z bydląt,ale nawet był gotów ofiarować swego syna.

Prawo Mojżeszowe przepisało ludowi Izraelskiemu ściśle i dokładnie ofiary i sposób ofiarowania.
Ofiary dzielono na krwawe i niekrwawe. Do ofiar krwawych zaliczano: 1. Całopalenia, które uważano za  najodpowiedniejsze i najdoskonalsze. Bydlę ofiarowane palono w ogniu. Ofiarę dziękczynną czyli pokojową, aby Bogu podziękować za już doznane, i błagać Go o nowe dobrodziejstwa. Nazywano je też przeto ofiarami błagalnemi.
Przy takich ofiarach palono tylko część bydlęcia,drugą spożywała rodzina ofiarodawcy, albo też ją dawano ubogim.
3. Ofiary pojednawcze - celem uzyskania przebaczenia grzechów. Przy tych palono część bydlęcia na ołtarzu, resztę poza obrębem miasta. Miało to znaczyć, iż przestępca właściwie powinien być wyłączonym ze społeczności gminy.

Do niekrwawych ofiar należą: a) ofiary pokarmowe,złozone z najlepszej, niekwaszonej mąki, albo z ciasta zaprawionego oliwą i kadzidłem, b) ofiary napoju, przy których oblewano ołtarz w koło winem i c) ofiary kadzideł,przy których okadzano codziennie rano i wieczorem złoty ołtarz.

Ofiary pogan były często przerażające i straszne. Składali je oni swym bożyszczom nie tylko w bydlętach, ale i ludziach.

Ofiary żydów i pogan nie mogły odnieść pożądanego skutku, gdyż nie zdołały człowieka ani rozgrzeszyć, ani pojednać z Bogiem i nie były z resztą ofiarami godnemi Boga ani odpowiednim wyrazem wdzięczności. Bóg poprzestawał na nich,dopóki nie nadeszła chwila, gdzie się stało z rodzajem ludzkim co w radzie Przenajświętszej Trójcy od wieków uchwalonem zostało. Dawniejsze ofiary miały tylko być obrazami niepokalanej ofiary nowego Zakonu. Jasno to wypowiada Psalm 39, w. 7-8: "Ofiary i objaty nie chciałeś, a uszy uczyniłeś mi doskonałe (t.j. usposobiłeś mnie do posłuszeństwa). Całopalenia i za grzech nie żądałeś. Tedym rzekł: Oto idę."
W tych słowach Psalmisty mówi Syn Boży do Ojca: "Ofiar i darów ludzkich nie domagasz się, są one zbyt drobne w stosunku do Twej nieskończonej wielkości: Mnie jednorodzonemu dałeś ciało ludzkie, z którego życia mam Ci uczynić ofiarę, gdyż Ty innej ofiary przyjąć nie chcesz. Otóż idę w postaci sługi".

Znajdujemy w starym Zakonie jeszcze wyraźniejszy obraz i przepowiednią ofiary nowego Zakonu.

Najwyraźniejszym obrazem ofiary nowego Zakonu jest ofiara Melcizedecha.

Gdy Lot, brat Abrahamowy,mieszkał w Sodomie, cudzoziemscy królowie nadciagnęli z licznem wojskiem i osaczyli Sodomę. Doszło to do wiadomości Abrahama, iżpojmano Lota i jegoludzi i że zabrano mu całą majętność. Abraham zebrał i uzbroił swe sługi, trzystu i ośmnastu. Z nimi przypadłna nieprzyjaciół w nocy i odebrał im wszystkie łupy. Gdy Abraham wracał jako zwycięzca, Melchizedech, król Salemu,wyszedłna jego spotkanie i uczynił Bogu dziękczynną za to zwycięztwo ofiarę. Ofiarę tę stanowił chleb i wino. (I. Mojż. 14).

Ten Melchizedech jest jakby zapowiedziąChrystusa, ktory Sam Siebie ofiaruje pod postacią chleba i wina. Dla tego śpiewa natchniony Duchem św. Dawid o przyszłym Mesyaszu: "Przysiągł Pan a nie będzie mu żal: Ty jesteś kapłanem na wieki według porzadku Melchizedechowego." (Ps. 109m 4.)

Jak widzimy zapowiedzianego Chrystusa  Pana jako oswobodziciela swych braci w Józefie,jakoprawodawcę w Mojżeszu, jako przewodnika do nieba w Jozuem, jako zwycięzkiego króla w Dawidzie, tak widzimy Go arcykapłanem w Melchizedechu,t.j. królem pokoju i sprawiedliwości; przyszedł bowiem zadośćuczynić sprawiedliwości Bożej i przyniósłpokój ludziom,jak wieści Izajasz: "Zranion jest za nieprawości nasze,start jest za złości nasze; karność pokoju naszego na nim". (Iz. 53,5.)

Jasno przepowiada Malachiasz prorok ofiarę nowego Zakonu.

Za Nechemiasza dokonano co tylko  Budowy świątyni.  Ale żydzi w niewoli przywykli byli do pogańskich zwyczajów. Zatrzymali pogańskie żony, nie płacili dziesięciny; kapłani ich zleniwieli i nieczyste odprawiali ofiary. Wtedy Bóg tak się do ich kapłanów odezwał ustami Malachiasza proroka: "Nie mam chęci do was, mówi Pan zastępów, i daru nie przyjmę z ręki waszej. Bo od wschodu słońca aż do zachodu wielkie jest Imię Moje między narody: a na każdem miejscu poświęcają Imieniowi Memu ofiarę czystą." (Malachiasz 1, 10-11.)

Tą obiatą czystą , która ma być składaną wszędzie, jest i tylko być może ofiara nowego Zakonu; ta tylko wszędzie się odbywa, ta jest jedynie czystą i prawdziwą obiatą.

str. 973

 



 



"Nauka wiary i obyczajów Kościoła katolickiego, 1875)
 



 


 

Ołtarz

"Ołtarz wyobraża stół, przy którym Zbawiciel Bozki zasiadł wraz z uczniami do ostatniej wieczerzy. Prócz tego przedstawia on nam krzyż, na którym Chrystus ofiarował się Ojcu niebieskiemu. Co do innych naczyń, przyznać należy, że i one wywołane zostały koniecznością, ale oprócz tego mają znaczenie duchowne.
Kielich np. przeznaczony do umieszczenia Krwi Zbawiciela Bozkiego, może nam przypominać grób Chrystusa Pana.Ponieważ jest albo szczerozłotym, albo pozłacanym, powinniśmy na to baczyć, abyśmy serca nasze przyozdobili złotem miłości, gdyż tylko w ten sposób możemy przy Komunii świętej godnie przyjmować Pana Jezusa. Patena, służąca za pokrywę kielicha, jest jakoby wyobrażeniem głazu, położonego na grobie Chrystusowym. Obrus, na którym się składa Przenajśw. Sakrament, przywodzi nam na pamięć prześcieradła,któremi spowito Chrystusa złożonego do grobu. Płonące na ołtarzu świece jarzące oznaczają (jak się powyżej rzekło) Chrystusa, światło świata, obecnego we Mszy św. i wzywają nas, abyśmy z czystem sercem, żywą wiarą i pałającą pobożnością słuchali Mszy świętej."

 

4. Obrzędy Ofiary Mszy świętej

a. Ubiory święte

Zanim przystąpimy do wytłomaczenia obrzędów zachodzących we Mszy św., trzeba nam poprzednio kilka słów powiedzieć o ubiorze kapłańskimi naczyniach ołtarzowych.

Szat, które kapłan przywdziewa do Mszy św., mamy siedm:

1. Humerał (chusta naramienna), używana do pokrycia szyi. Humerał ten kładziono początkowo ba całą głowę; ma on oznaczać powściągliwość kapłana we wzroku i mowie. Dla tego też i teraz jeszcze przy święceniu na subdyakonów kładzie się humerał nie naokoło szyi, lecz na głowę, przy czem biskup mówi słowa:
" Bierz tę szatę, oznaczającą oględność w mowie."
Ceremonia ta ma to znaczenie, że kapłan nie ma dawać przystępu myślom ziemskim i doczesnym, że nie ma nigdy być roztargnionym w baczności, w nabożeństwie, w świętości myśli, jakie są potrzebne do sprawowania Najśw.Ofiary.
Dla tego też mówi kapłan, przywdziewając humerał na głowę i opuszczając go ku szyi:

"Włóż, Panie, na głowę moję przyłbicę zbawienia, na zgromienie szatańskich napaści". 

2. Alba, szata biała, lniana, do kostek długa, oznacza człowieczeństwo Jezusa Chrystusa, którego miejsce zajmuje kapłan przy ołtarzu.
W ten sposób ukazał się Pan św.Janowi w tajnem objawieniu.
(Objaw. 1, 13):
"Ujrzałem w pośrodku siedmiu lichtarzów złotych podobnego Synowi człowieczemu, obleczonego w długą szatę i przepasanego u piersi pasem złotym."
Prócz tego jest alba oznaką czystości serca i niepokalanego sumienia, które stanowić powinno ozdobę kapłana w obec Boga i w obec ludzi.
Dla tego też kapłan przywdziewając albę, mówi błagalne słowa:
"Ubiel mnie, Panie, i oczyść serce moje, abym we Krwi Baranka ubielony, wiecznego wesela używać był godny."

3. Pasek ma także przypominać kapłanowi przestrzeganie czystości ciała i duszy, aby niepokalanego Baranka Bożego czystemi rękoma i czystem sercem ofiarował Ojcu niebieskiemu. Kapłan wykonywa dosłownie rozkaz Chrystusowy:
"Niech będą przepasane biodra wasze."
Papież Grzegorz święty mówi:
"Wtedy przepasujemy biodra nasze, gdy wstrzemięźliwością, karnością i umiarkowaniem trzymamy w karbach ciało."

4. Manipularz na lewem ramieniu oznacza życie pełne pokuty, trudów i niestrudzonej pracy, które winno być zadaniem kapłana. Szata ta była pierwotnie chustą, którą słudzy ołtarza podczas pełnienia obowiązków swego powołania pot ocierali. Nabożeństwo bowiem trwało nieraz kilka godzin i nużyło kapłanów, którzy się pocili, ustawicznie śpiewając, każąc, odmawiając modlitwy, odbierając ofiary od ludu przy ołtarzu i przeznaczając jednę część dla biednych i chorych, drugą do komunii kapłanów i wiernych.

5. Stuła jest długim pasem, okrywającym szyję i spadającym po obu stronach na piersi, i zarazem oznaką godności i władzy kapłańskiej.
Prócz tego jest ona jakby duchową szatą sprawiedliwości i nieśmiertelności, którą straciliśmy skutkiem grzechu pierworodnego, a którą nam Zbawiciel przez odkupienie przywrócił.
Kapłan kładzie ją na piersi na krzyż, co ma to znaczenie, iż ma go ożywiać chęć przejęcia się skutkiem śmierci krzyżowej Pana Jezusa ową miłością Boga, która w skutek upadku Adamowego znikła.
 

6. Ornat  był początkowo długim płaszczem. Oznacza on miłość, którą kapłan wzorem Bozkiego Mistrza ma obejmować wszystkich ludzi i tulić do siebie jakby pod płaszcz. Takiemi słowy tłomaczy znaczenie ornatu biskup przy święceniu kapłanów. Przywdziewanie ornatu przypomina kapłanowi posłuszeństwo Jezusa Chrystusa okazane Ojcu Niebieskiemu, który na jego barki włożył grzechy całego świata.

"Boleści nasze on odnosił". (Izaj. 53,4) Dla tego też przywodzi sobie kapłan na pamięć owo chętne posłuszeństwo , z jakiem przykazania Boże ma dźwigać jako brzemię lekkie, święty urząd, jaki mu Chrystus powierzył, przyczem mówi następujące słowa:

"Panie, któryś rzekł: jarzmo Moje jest słodkie, ciężar Mój  lekki, spraw, abym go tak nosił, iżbym u Ciebie na łaskę zasłużył".

&. Biret jest trój- lub czworograniastą czapeczką czarną. Weszła podobno w zwyczaj od czasu, gdy przestano głowę okrywać humerałem.

 

 

Oprócz wspomnianych powyżej  szat i części ubioru, używanych przez kapłana przy Mszy sw., noszą księża przy różnych innych sposobnościach i posługach kościelnych komżę.

Dawniej używano do niej po klasztorach podbitek i podszewek futrzanych jako ochrony przeciw mrozom; teraz  jest tylko strojem kościelnym.

 

Kapy były początkowo przeznaczone do ochrony księży w czasie niepogody, t.j. deszczu, śniegu i gradu,  ztąd też robiono je z kaptuskiem na głowę.

Później wyrabiać je zaczęto z drogocennych materyi, a teraz używają ich do podniesienia świetności i uroczystości nabożeństwa.

I ten rodzaj płaszcza przypominać nam powinien wielkie miłosierdzie i nieograniczoną miłość, jaką Pan Jezus ogarnął wszystkich ludzi, nawet złośliwych i upartych żydów, mówiąc:

"Chciałem ogarnąć syny Twoje, jako kokosz kurczęta swoje" (Mat. 23, 37).