<< Poprzednia Następna >>
Esta é como Santa Maria guardou o ladron que non
morresse na forca, porque a saudava.
Assi como Jesu-Cristo, | estando na cruz, salvou
un ladron, assi sa Madre | outro de morte livrou.
E porend´ un gran miragre | vos direi desta razón,
que feze Santa Maria, | dun mui malfeitor ladron
que Elbo por nom´ avia; | mas sempr´ en ssa oraçon
a ela s´ acomendava, | e aquelo lle prestou.
Assi como Jeso-Cristo, | estando na cruz, salvou...
Onde ll´ avẽo un dia | que foi un furto fazer,
e o meiryo da terra | ouve-o log´ a prender,
e tan toste sen tardada | fez-lo na forca põer;
mas a Virgen, de Deus Madre, | log´ enton del se nenbrou.
Assi como Jeso-Cristo, | estando na cruz, salvou...
E u pendurad´ estava | na forca por ss´ afogar,
a Virgen Santa Maria | non vos quis enton tardar,
ante chegou muit´ agĩa | e foil-ll´ as mãos parar
so os pees e alçó-o | assi que non ss´ afogou.
Assi como Jeso-Cristo, | estando na cruz, salvou...
Assi esteve tres dias | o ladron que non morreu;
mais lo meirỹo passava | per y e mentes meteu
com´ era viv´, e un ome | seu logo lle corregeu
o laço per que morresse, | mas a Virgen o guardou.
Assi como Jeso-Cristo, | estando na cruz, salvou...
U cuidavan que mort´ era, | o ladron lles diss´ assi:
"Quero-vos dizer, amigos, | ora por que non morri:
guardou-me Santa Maria, | e aque-vo-la aqui
que me nas sas mãos sofre | que m´ o laço non matou."
Assi como Jeso-Cristo, | estando na cruz, salvou...
Quand´ est´ oyu o meirỹo, | deu aa Virgen loor
Santa Maria, e logo | foi decer por seu amor
Elbo, o ladron, da forca, | que depois por servidor
dela foi senpr´ en sa vida, | ca en orden log´ entrou.
Assi como Jeso-Cristo, | estando na cruz, salvou...
O tym jak Maryja Prześwięta uchroniła łotra, który nie skonał na szubienicy, bo oddawał Jej cześć.
´Jak Jezus Chrystus wisząc na krzyżu zbawił łotra, tak Jego Matka innego od śmierci uratowała.´
Dlatego powiem wam o dotyczącym tego wielkim cudzie, dokonanym przez Najświętszą Maryję dla nikczemnego łotra o imieniu Elbo. Ów w swoich modlitwach zawsze powierzał siebie Maryi i to go uratowało.
Zdarzyło się pewnego dnia, że Elbo poszedł kraść, lecz złapał go miejscowy sędzia. Natychmiast posłał go na szubienicę, ale Dziewica, Boża Rodzicielka, nie zapomniała o nim.
Gdy już wisiał na mającym go udusić stryczku, Najświętsza Maryja Dziewica nie zwlekała. Przybyła natychmiast, podparła swoimi rękami jego stopy i uniosła go w górę, tak że nie udusił się.
Minęły trzy dni i złodziej nie umarł. Wreszcie sędzia mijając szubienicę zauważył, że jest żywy. Jeden z jego ludzi poprawił linę, tak żeby jednak umarł, ale Dziewica ochroniła go.
Gdy wszyscy myśleli, że jest martwy, złodziej odezwał się do nich: "Moi przyjaciele, powiem wam teraz dlaczego nie umarłem. Uchroniła mnie Prześwięta Maryja, która podtrzymuje mnie na swych rękach, by pętla mnie nie zabiła."
Kiedy usłyszał to sędzia, oddał cześć Najświętszej Maryi Dziewicy i ze względu na Nią kazał zdjąć Elbo złodzieja z szubienicy. Ten zaś z miejsca wstąpił do zakonu i od tamtej pory służył Maryi całym swoim życiem.
<< Poprzednia Następna >>