Żywy Różaniec Forum Frondy
RSS
Cantigas de Santa Maria, Pieśń 4

<< Poprzednia   Następna >>

 



Esta é como Santa Maria guardou ao fillo do judeu que non ardesse, que seu padre deitara no forno.

A Madre do que livrou
dos leões Daniel,
essa do fogo guardou
un meno d´Irrael.

En Beorges un judeu
ouve que fazer sabia
vidro, e un fillo seu
-ca el en mais non avia,
per quant´ end´ aprendi eu-
ontr´ os crischãos liya
na escol´; e era greu
a seu padre Samuel.

A Madre do que livrou...

O meno o mellor
leeu que leer podia
e d´aprender gran sabor
ouve de quanto oya;
e por esto tal amor
con esses moços collia,
con que era leedor,
que ya en seu tropel.

A Madre do que livrou...

Poren vos quero contar
o que ll´ avo un dia
de Pascoa, que foi entrar
na eygreja, u viia
o abad´ ant´ o altar,
e aos moços dand´ ya
ostias de comungar
e vy´ en un calez bel.

A Madre do que livrou...

O judeuco prazer
ouve, ca lle parecia
que ostias a comer
lles dava Santa Maria,
que viia resprandecer
eno altar u siia
e enos braços ter
seu Fillo Hemanuel.

A Madre do que livrou...

Quand´ o moç´ esta vison
vyu, tan muito lle prazia,
que por fillar seu quinnon
ant´ os outros se metia.
Santa Maria enton
a mão lle porregia,
e deu-lle tal comuyon
que foi mais doce ca mel.

A Madre do que livrou...

Poi-la comuyon fillou,
logo dali se partia
e en cas seu padr´ entrou
como xe fazer soya;
e ele lle preguntou
que fezera. El dizia:
«A dona me comungou
que vi so o chapitel.»

A Madre do que livrou...

O padre, quand´ est´ oyu,
creceu-lli tal felonia,
que de seu siso sayu;
e seu fill´ enton prendia,
e u o forn´ arder vyu
meté-o dentr´ e choya
o forn´, e mui mal falyu
como traedor cruel.

A Madre do que livrou...

Rachel, sa madre, que ben
grand´ a seu fillo queria,
cuidando sen outra ren
que lle no forno ardia,
deu grandes vozes poren
e ena rua saya;
e aque a gente ven
ao doo de Rachel.

A Madre do que livrou...

Pois souberon sen mentir
o por que ela carpia,
foron log´ o forn´ abrir
en que o moço jazia,
que a Virgen quis guarir
como guardou Anania
Deus, seu fill´, e sen falir
Azari´ e Misahel.

A Madre do que livrou...

O moço logo dali
sacaron con alegria
e preguntaron-ll´ assi
se sse d´algun mal sentia.
Diss´ el: «Non, ca eu cobri
o que a dona cobria
que sobelo altar vi
con seu Fillo, bon donzel.»

A Madre do que livrou...

Por este miragr´ atal
log´ a judea criya,
e o meno sen al
o batismo recebia;
e o padre, que o mal
fezera per sa folia,
deron-ll´ enton morte qual
quis dar a seu fill´ Abel.

A Madre do que livrou...
 

 



O tym jak Maryja Najświętsza uchroniła od spalenia się żydowskiego chłopca, którego własny ojciec wrzucił do pieca.

´Matka Tego, który uchronił Daniela przed lwami, wybawiła od ognia małego chłopca z plemienia Izrael.´

W Bourges [we Francji] był sobie żyd, który trudnił się wyrobem szkła. Jego syn - o ile dobrze wiem, jedyny - uczył się w szkole wśród Chrześcijan, co bardzo martwiło owego Samuela.

Chłopiec uczył się tak dobrze, jak potrafił i sprawiało mu dużo przyjemności poznawanie wszystkiego o czym usłyszał. Zyskał w ten sposób tyle uznania wśród innych chłopców, z którymi studiował, że traktowali go jako równego członka własnej grupy.

W związku z tym chciałbym przypomnieć, co mu się przytrafiło pewnego dnia w okresie Wielkanocy. Poszedł on do kościoła, gdzie przy ołtarzu zobaczył opata udzielającego młodzieży Komunii - opłatka i wina z pięknego mszalnego kielicha.

Małemu żydowi zrobiło się miło, bo odniósł wrażenie, że sakrament chłopcom dawała Maryja Najświętsza, olśniewająco piękna na ołtarzu, kołysząca w ramionach swego Syna, Emmanuela.

Kiedy chłopiec zobaczył tę wizję, zachwycił się tak dalece, że stanął razem z innymi, żeby dostać swoją cząstkę. Wtedy Maryja wyciągnęła do niego swą rękę i udzieliła mu Komunii, która w jego ustach była słodsza od miodu.

Po otrzymaniu Komunii poszedł on stamtąd i wszedł do domu ojca, jak to miał w zwyczaju. Ojciec spytał go, co robił a dziecko odpowiedziało: "Pani, którą widziałem na piedestale udzieliła mi Komunii."

Kiedy ojciec to usłyszał, wściekł się tak bardzo, że stracił rozum. Schwycił syna i podczas gdy palenisko płonęło w najlepsze, wrzucił go do środka, popełniając okrucieństwo i zdradę.

Rachela, matka chłopca, która bardzo go kochała, myśląc, że spłonął w piecu, zaniosła się głośnym płaczem i wybiegła na ulicę. Zaalarmowani jej lamentem pozbiegali się ludzie.

A gdy odkryli prawdziwą przyczynę jej rozpaczy, natychmiast udali się by otworzyć piec, gdzie leżał chłopiec. I okazało się, że Dziewica go osłoniła podobnie jak Bóg, Jej Syn osłonił Ananiasza, Azariasza i Miszaela.

Bardzo rozradowani, wyciągnęli chłopca i dopytywali go czy odczuwał jakikolwiek ból. On zaś - jak czytałem - że nie, bo okrył się peleryną od Pani, którą widział na ołtarzu wraz z Jej prześlicznym Synkiem. Sam jednak myślę, że to nie peleryna uchroniła chłopca, lecz Pan Jezus na prośbę Maryi.

Z powodu tego wielkiego cudu żydówka nawróciła się a chłopiec od razu został ochrzczony. Ojca, który w swoim szaleństwie dopuścił się zła, skazano na śmierć w takim samym trybie, w jakim próbował zabić własnego syna Abla.

 

 

<< Poprzednia   Następna >>