Żywy Różaniec Forum Frondy
RSS
Cantigas de Santa Maria, Pieśń 6

<< Poprzednia   Następna >>

Esta é como Santa Maria ressucitou ao meno que o judeu matara porque cantava «Gaude Virgo Maria».

A que do bon rey Davi
de seu linnage decende,
nenbra-lle, creed´ a mi,
de quen por ela mal prende.

Porend´ a Sant´ Escritura, | que non mente nen erra,
nos conta un gran miragre | que fez en Engraterra
a Virgen Santa Maria, | con que judeus an gran guerra
porque naceu Jesu-Cristo | dela, que os reprende.

A que do bon rei Davi...

Avia en Engraterra | ha moller menguada,
a que morreu o marido, | con que era casada;
mas ficou-lle del un fillo, | con que foi mui confortada,
e log´ a Santa Maria | o offereu porende.

A que do bon rei Davi...

O men´ a maravilla | er´ apost´ e fremoso,
e d´ aprender quant´ oya | era muit´ engoso;
e demais tan ben cantava, | tan manss´ e tan saboroso,
que vencia quantos eran | en ssa terr´ e alende.

A que do bon rei Davi...

E o cantar que o moço | mais aposto dizia,
e de que sse mais pagava | quen quer que o oya,
era un cantar en que diz: «Gaude Virgo Maria»;
e pois diz mal do judeu, que sobr´ aquesto contende.

A que do bon rei Davi...

Este cantar o meno | atan ben o cantava,
que qualquer que o oya | tan toste o fillava
e por leva-lo consigo | conos outros barallava,
dizend´: «Eu dar-ll-ei que jante, | e demais que merende.»

A que do bon rei Davi...

Sobr´ esto diss´ o meno: | «Madre, fe que devedes,
des oge mais vos consello | que o pedir leixedes,
pois vos dá Santa Maria | por mi quanto vos queredes,
e leixad´ ela despenda, | pois que tan ben despende.»

A que do bon rei Davi...

Depois, un dia de festa, | en que foron juntados
muitos judeus e crischãos | e que jogavan dados,
enton cantou o meno; | e foron en mui pagados
todos, senon un judeu que lle quis gran mal des ende.

A que do bon rei Davi...

No que o moço cantava | o judeu meteu mentes,
e levó-o a ssa casa, | pois se foron as gentes;
e deu-lle tal da acha, | que ben atro enos dentes
o fendeu bes assi, ben como quen lenna fende.

A que do bon rei Davi...

Poi-lo meno lo morto, | o judeu muit´ aga
soterró-o na adega, | u sas cubas tya;
mas deu mui maa noite | a sa madre, a mesqa,
que o andava buscando | e dalend´ e daquende.

A que do bon rei Davi...

A coitada por seu fillo | ya muito chorando
e a quantos ela viia, | a todos preguntando
se o viran; o un ome | lle diss´; «Eu o vi ben quando
un judeu o levou sigo, | que os panos revende.»

A que do bon rei Davi...

As gentes, quand´ est´ oiron, | foron alá correndo,
e a madre do meno | braadand´ e dizendo:
«Di-me que fazes, meu fillo, | ou, que estás atendendo,
que non vees a ta madre, | que ja sa mort´ entende.»

A que do bon rei Davi...

Pois diss´: «Ai, Santa Maria, | Sennor, tu que es porto
u ar[r]iban os coytados, | dá-me meu fillo morto
ou viv´ ou qual quer que seja; | se non, farás-me gran torto,
e direi que mui mal erra | queno teu ben atende.»

A que do bon rei Davi...

O men´ enton da fossa, | en que o soterrara
o judeu, começou logo | en voz alta e clara
a cantar «Gaude Maria», | que nunca tan ben cantara,
por prazer da Gloriosa, | que seus servos defende.

A que do bon rei Davi...

Enton tod´ aquela gente | que y juntada era
foron corrend´ aa casa | ond´ essa voz vera,
e sacaron o meno | du o judeu o posera
viv´ e são, e dizian | todos: Que ben recende!»

A que do bon rey Davi...

A madr´ enton a seu fillo | preguntou que sentira;
e ele lle contou como | o judeu o ferira,
e que ouvera tal sono | que sempre depois dormira,
ata que Santa Maria | lle disse: «Leva-t´ ende;

A que do bon rey Davi...

Ca muito per ás dormido, | dormidor te feziste,
e o cantar que dizias | meu ja escaeciste;
mas leva-t´ e di-o logo | mellor que nunca dissiste,
assi que achar non possa | null´om´ y que emende.»

A que do bon rey Davi...

Quand´ esto diss´ o meno, | quantos s´y acertaron
aos judeus foron logo | e todo-los mataron;
e aquel que o ferira | eno fogo o queimaron,
dizendo: «Quen faz tal feito, | desta guisa o rende.»

A que do bon rey Davi...

O tym jak Najświętsza Maryja przywróciła do życia małego chłopca, którego zabił Żyd za to, że ten śpiewał "Gaude Virgo Maria".

´Ona, która się wywodzi z rodu dobrego króla Dawida - daję słowo - nie zapomina o tych, którzy cierpią od zła ze względu na Nią.´

Odnośnie tego święte pisma, które ani kłamią ani błądzą, wspominają o wielkim cudzie, jakiego dokonała w Anglii Święta Maryja Dziewica, z którą Żydzi są głęboko zwaśnieni, bo to z Niej narodził się Jezus Chrystus, który ich gani.

Żyła w Anglii biedna kobieta, której prawowity mąż zmarł. Miała z nim syna, z którego czerpała wielką pociechę. Dlatego ofiarowała chłopca Najświętszej Maryi.

Chłopiec był cudownie uzdolniony, przystojny i bardzo szybko uczył się wszystkiego, co usłyszał. Poza tym, śpiewał tak dobrze, słodko i przyjemnie, że prześcignął wszystkich w swoim kraju i poza nim.

A pieśń, którą chłopiec śpiewał najlepiej i która najbardziej się podobała, kto by jej nie słuchał, była pieśnią mówiącą "Gaude Virgo Maria" a następnie gromiącą protestującego przeciw temu Żyda.

Chłopiec śpiewał tę pieśń tak ładnie, że ktokolwiek go usłyszał, z miejsca się go uczepiał i przekonywał innych, że weźmie dzieciaka z sobą, mówiąc: "Dam ci kolację lub coś smacznego."

Z tego powodu chłopiec powiedział: "Mamo, z całą szczerością radzę ci byś od tej chwili przestała żebrać, bo Najświętsza Panienka z moją pomocą da ci wszystko czego pragniesz. Pozwól Jej się tym zająć, wszak jest Ona bardzo hojna."

Potem podczas jakiegoś święta razem zebrało się wielu Żydów i chrześcijan. Grano w kości. Chłopiec zaśpiewał i wszyscy byli zadowoleni. Wszyscy z wyjątkiem jednego Żyda, który chłopca za to znienawidził.

Ten Żyd z należytą uwagą słuchał tego, co chłopiec śpiewał a gdy ludzie poszli sobie, zabrał go do swojego domu. Uderzył go siekierą w taki sposób, że rozszczepił mu głowę aż po zęby, zupełnie jak gdyby rąbał drewno.

Gdy chłopiec był martwy, Żyd szybko pogrzebał go w piwnicy z winem, gdzie trzymał swoje beczki. Sprawił, że matka chłopca przeżyła bardzo ciężką noc - biedna kobieta, chodziła wkoło szukając swego syna, tu i tam.

Nieszczęsna kobieta, płacząc żałośnie dopytywała wszystkich czy nie widzieli jej syna. Ktoś jej powiedział: "Widziałem jak zabierał go z sobą Żyd, handlarz używaną odzieżą."

Gdy ludzie to usłyszeli, pobiegli na miejsce. Matka chłopca wyła i płakała: "Powiedz mi, co robisz synku. Czy mnie nie słyszysz, że nie przychodzisz do swojej mamy, która boi się, że nie żyjesz?"

Potem powiedziała: "O, Maryjo Najświętsza, moja Pani, któraś schronieniem dla nieszczęśników, oddaj mi mojego syna żywego lub umarłego, jakkolwiek się da. Jeśli nie, zrobisz mi wielką przykrość i będę rozpowiadać jak bardzo mylą się ci, którzy ufają w twoją życzliwość."

Wówczas chłopiec, z wnętrza grobu, w którym pogrzebał go Żyd, zaczął śpiewać donośnym, czystym głosem "Gaude Maria". By sprawić przyjemność Tej, która jest pełna chwały i która broni swoich wiernych, zaśpiewał tak pięknie jak nigdy dotąd.

A wtedy zebrani na miejscu ludzie wbiegli do domu, skąd dochodził głos. Zabrali chłopca żywego i w dobrym stanie z miejsca, w którym Żyd go położył. Wszyscy mówili: "Co za zapach go otacza!"

A matka spytała swojego synka jak się czuł, on zaś jej opowiedział o tym, jak to Żyd go uderzył, jak on poczuł się bardzo senny, jak szybko zasnął i jak następnie spał do chwili, gdy Prześwięta Maryja zawołała do niego: "Wstań już stąd,

bo spałeś bardzo długo. Zmieniłeś się w śpiocha i zapomniałeś o mojej pieśni, którą zwykłeś byłeś śpiewać. Lecz wstań już i natychmiast mi ją zaśpiewaj, zaśpiewaj ją lepiej niż kiedykolwiek dotąd, by nikt usterki w niej znaleźć nie mógł."

Kiedy chłopiec to opowiedział, wszyscy, którzy tam byli natychmiast poszli do Żydów i wszystkich ich powybijali. Tego zaś, który zabił chłopca, spalili w ogniu mówiąc: "Kto popełnia taki czyn, odbiera taką zapłatę."

<< Poprzednia   Następna >>